Po NAD 310, który nie wytrzymał porównania z Luxmanem moich rodziców stwierdziłem, że przyszedł czas sprawić sobie lepszy sprzęt. Celowałem w jakiegoś Luxa, a Harmana kupiłem przypadkiem, po prostu spodobał mi się wizualnie i był w perfekcyjnym stanie wizualnym co jest dla mnie ważne, dodatkowym atutem była rozsądna cena i pozytywna opinia znajomego.
Ponieważ trudno doszukać się w internecie konkretnych informacji na temat brzmienia tego wzmacniacza czekałem na przesyłkę z obawą czy dobrze zrobiłem kupując go, ale w efekcie nie zawiodłem się.
H/K 6600 buduje bardzo szeroką scenę, gra dźwiękiem barwnym, okraszonym dobrze kontrolowanym basem, którego nie ma ani za mało, ani za dużo, z ładną średnicą i pozbawionymi "piaszczystości" wysokimi. Ogólnie moim zdaniem jest to wzmacniacz wyrównany, nie faworyzujący skrajów pasma ani nie wysuwający naprzód średnicy tak jak np. NAD, chociaż efekt końcowy i tak zależy w głównej mierze od podłączonych do niego kolumn.
Podejrzewam, że w bezpośrednim porównaniu H/K 6600 nie jest dźwiękowo lepszy od wzmacniaczy tej samej klasy innych marek, na pewno jest natomiast znacznie tańszy niż popularne, polecane na forach początkującym audiofilom modele. Dzięki temu w cenie np. kiepskiego Marantza czy zupełnie nieciekawego Denona albo Yamahy dostajemy nie przepłacając solidnie zbudowany i świetnie brzmiący wzmacniacz.